Czy zawsze będę alkoholikiem? Czy alkoholizm jest uleczalny?
30-05-2022 | Autor: Ewa Podsiadły-NatorskaNajważniejsze tezy artykułu
- Artykuł porusza temat trudności w leczeniu alkoholizmu, podkreślając, że jest to choroba emocjonalna i społeczna, której przebieg jest indywidualny dla każdej osoby.
- Alkoholizm rozwija się stopniowo, często zaczynając od okazjonalnego picia, aż do momentu, gdy alkohol zaczyna kontrolować życie osoby uzależnionej.
- W artykule zaznaczono, że choć można nauczyć się panować nad uczuciami i emocjami, które prowadzą do nadużywania alkoholu, to skłonności do nadużywania alkoholu pozostają na zawsze.
- Podkreślono, że leczenie alkoholizmu jest procesem długotrwałym i wymaga zaangażowania ze strony osoby uzależnionej.
- Wspomniano o różnych metodach leczenia, w tym o odtruciu alkoholowym, terapii oraz wsparciu grupowym, takim jak Anonimowi Alkoholicy.
- Artykuł zwraca uwagę na to, że osoba uzależniona musi chcieć wyjść z nałogu i być zaangażowana w każdy etap leczenia.
Ewa Podsiadły-Natorska
Dziennikarka, pisarka. Specjalizuje się w dziennikarstwie medycznym i społecznym. Współpracuje m.in. z Wirtualną Polską, Hello Zdrowie i Światem Lekarza. Autorka czterech powieści obyczajowych. Uwielbia podróże, owsiane latte i książki. Mama dwóch chłopców.
Nagrody i wyróżnienia:
- IV nagroda w konkursie Dziennikarz Medyczny Roku 2022 w kategorii Internet
- Wyróżnienie w konkursie Dziennikarz Medyczny Roku 2021 w kategorii Internet
- Nagroda Zdrowe Pióro 2021 za artykuły dotyczące profilaktyki grypy w kategorii Internet
- Wyróżnienie w kategorii Choroby Serca w konkursie dla dziennikarzy medycznych Kryształowe Pióra 2021
- Dwukrotne wyróżnienie w kategorii Nowotwór w konkursie Kryształowe Pióra 2021 i 2020
Bibliografia
- „Alkoholizm: grzech czy choroba?”, Wiktor Osiatyński, Warszawa 2005,
- „Wspólnota Anonimowych Alkoholików w Polsce. Alkoholowe dno i co to znaczy trzeźwieć”, Ireneusz Kaczmarczyk, Warszawa 2008,
- „Choroba alkoholowa – rozpoznanie oraz leczenie”, Martyna Zalewska-Ćwikła, Krystyna Kowalczuk, Cecylia Łukaszuk, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku, Zakład Zintegrowanej Opieki Medycznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku [b.r.w.],
- „Od uwikłania w uzależnienie od alkoholu do ustawicznego zdrowienia”, Ewa Włodarczyk, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 2016,
- „Stygmatyzacja osób uzależnionych od alkoholu oraz systemu leczenia uzależnień w Warszawie i w społeczności lokalnej”, Łukasz Wieczorek, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Zakład Badań nad Alkoholizmem i Toksykomaniami, Warszawa 2015, https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0867436115000255,
- materiały Zintegrowanej Platformy Edukacyjnej https://zpe.gov.pl/.
Uzależnienie od alkoholu to z całym przekonaniem problem społeczny. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia, kiedy ilość wypijanego w ciągu roku czystego alkoholu przez jednego mieszkańca kraju przekracza 12 litrów, śmiało można mówić, o degradacji społecznej. W Polsce wskaźnik ten niestety wzrasta, a co więcej – alkohol zabija nawet 12 tysięcy Polaków rocznie, gdzie każdy dodatkowy kieliszek może skracać życie nawet o kwadrans. Czy istnieje możliwość, aby zatrzymać ten proces, czy alkoholikiem zostaje się do końca życia?
Jak rodzi się nałóg?
Uzależnienie to proces, który wciąż podlega badaniom. Wiadomo na pewno, że nałóg wiąże się z przymusem stosowania substancji psychoaktywnej lub wykonywania określonej czynności, co ma związek z zaburzeniem pracy struktur mózgu, które tworzą tzw. układ nagrody. Odpowiada on za odczuwanie przyjemności. Substancja uzależniająca – w tym przypadku alkohol – powoduje, że w „układzie nagrody” istotnie wzrasta stężenie dopaminy, neuroprzekaźnika, organicznego związku chemicznego z grupy katecholamin. Dopamina, obok serotoniny, potocznie nazywana jest „hormonem szczęścia” i odpowiada m.in. za dobre samopoczucie. Jednocześnie znaczące zwiększenie dopaminy z czasem zaczyna uszkadzać szlaki neuronalne.
Wystąpienie nałogu związane jest z tzw. plastycznością mózgu – nazywa się tak sumę wszystkich procesów, które mają miejsce w ośrodkowym układzie nerwowym. Dzięki nim możemy np. przyswajać wiedzę, niestety ta plastyczność może też prowadzić do rozwoju uzależnień. O alkoholizmie mówi się, że to choroba oparta na podstawie błędnej filozofii życia – polega bowiem na dążeniu człowieka do poprawy własnego nastroju bez dążenia do zmiany sytuacji, która spowodowała jego obniżenie.
W jaki sposób postępuje choroba alkoholowa?
Należy zdawać sobie sprawę z tego, że alkoholizm jest zaburzeniem bardzo specyficznym, a wszystko z uwagi na to, że żadna ze znanych i stosowanych do tej pory metod nie jest w stanie zupełnie z niego wyleczyć. Choroba alkoholowa nie jest uleczalna najprawdopodobniej ze względu na specyfikę jej rozwoju. Alkoholizm to przypadłość, która skupia się przede wszystkim na ludzkich emocjach. Dlatego jej przebieg nie jest jednakowy u wszystkich osób uzależnionych, stając się bardzo indywidualną kwestią. Każda osoba zmagająca się z alkoholizmem ma swoją historię, przeszłość i inne czynniki wywołujące. W takiej sytuacji najwyższą skuteczność powinna mieć terapia psychologiczna.
Uzależnienie od alkoholu rozwija się bardzo podstępnie. Człowiek dąży do uzyskania pozytywnego bilansu emocjonalnego. To jego naturalna potrzeba. Pierwsze doświadczenia z alkoholem zwykle powodują zmianę emocji na plus. Dają możliwość odwrócenia uwagi od problemów i zmartwień, a nawet nudy czy marazmu. Jednocześnie pozornie nie pociąga to za sobą jeszcze znaczących kosztów. Jednak moment przejścia od okazjonalnego spożywania alkoholu (kiedy to my kontrolujemy alkohol) do uzależnienia (kiedy alkohol kontroluje nas) jest trudny do uchwycenia. Tolerancja na alkohol się zmienia, zaczynają pojawiać się objawy zespołu abstynencyjnego związane z niespożywaniem alkoholu, które jest w stanie wytłumić tylko kolejna dawka. Dochodzi do koncentracji życia wokół picia oraz utraty kontroli nad używką.
Alkoholizm – mity i stereotypy
Alkohol niszczy przede wszystkim sferę emocjonalną; w przypadku namnożenia się problemów człowiek nie potrafi kontrolować własnego obniżonego nastroju, a pod wpływem alkoholu zmienia własne nastawienie. Jednak sytuacja wyjściowa się nie zmienia, co powoduje, że znowu sięgamy po alkohol. Tak naprawdę uzależnienie może rozwinąć się u każdego. Uzależnienie często dotyka osób, które nie potrafią odnaleźć się w realnym świecie, zmagają się z codziennością oraz ze swoim losem, „nie dają rady”, ale też u tych, które szukają poczucia bezpieczeństwa w zrytualizowanych, powtarzalnych działaniach. Stąd alkoholizm dotyka różnych grup wiekowych, zawodowych i społecznych. Uzależniają się zarówno kobiety, jak i mężczyźni, osoby lepiej i gorzej wykształcone, zajmujące niższe i wyższe stanowiska.
Nadal można spotkać się z poglądem, że alkoholik to osoba nieradząca sobie w życiu, bez pracy, rodziny i perspektyw. Jest to jednak błędne skojarzenie, które może negatywnie wpływać na postrzeganie alkoholizmu jako postępującej choroby współczesnego społeczeństwa. „Wysokofunkcjonujący alkoholicy”, czyli osoby, które na pierwszy rzut oka wiodą szczęśliwe, normalne życie, często borykają się z chorobą alkoholową w samotności, bez wsparcia najbliższych, którzy nie zauważają realnego problemu. Wynika to ze społecznie przyjętych norm i poglądów dotyczących alkoholizmu. Jeśli pragniesz zobaczyć, jak wygląda rozwój choroby alkoholowej, polecamy wywiad: „Sekielski o nałogach: prawnik po przejściach, Artur Nowak”.
W rzeczywistości zdecydowana większość alkoholików to osoby sprawne społecznie. Łukasz Wieczorek, autor publikacji „Stygmatyzacja osób uzależnionych od alkoholu oraz systemu leczenia uzależnień w Warszawie i w społeczności lokalnej” zwraca uwagę, że osoby uzależnione są społecznie wykluczone i stygmatyzowane. Wizerunek osoby uzależnionej od alkoholu związany jest z niskim statusem społecznym i majątkowym, wyglądem oraz stylem życia. Z badań wynika, że osobę uzależnioną postrzegamy jako zaniedbaną i zachowującą się niezgodnie z obowiązującymi normami. Według respondentów „alkoholik to osoba, która zbiera złom, włóczy się, zbiera puszki, pije od rana do nocy, jest brudna, obdarta”.
Czy istnieje szansa na wyleczenie się z alkoholizmu?
Można nauczyć się panować nad uczuciami oraz odczuwaniem emocji, jednak nigdy nie znikną wszelkie elementy, które wywołały owe uczucia i sprawiły, że pojawiło się nadużywanie alkoholu. Kluczowe okazuje się być to, aby skutecznie wyeliminować powód spożywania alkoholu, aby mogło dojść do jakiejkolwiek poprawy. Na początkowych fazach rozwoju, alkoholizm jest chorobą, którą naprawdę trudno rozpoznać, a wynika to z faktu, że wszystko rozpoczyna się od naprawdę okazjonalnego spożywania alkoholu. Ten stan może trwać naprawę długo, aczkolwiek kończy się on po prostu zwiększeniem zapotrzebowań alkoholowych. Mogą się one wymknąć spod kontroli, w sposób niedostrzegalny i trudny do rozpoznania w kategoriach choroby. Iluzja szczerości i szczęścia u alkoholika zaburza postrzeganie rzeczywistości.
Już na dalszych fazach choroby, jaką jest alkoholizm, bardzo często zaczynają występować tzw. luki pamięciowe, ale też zupełna utrata kontroli nad piciem, a w pewnym momencie dochodzi do krytycznej sytuacji, gdy są to już prawdziwe ciągi alkoholowe. Choroba alkoholowa może rozwijać się w różnym i nieregularnym tempie, dlatego tak naprawdę nie da się określić tego, w którym momencie picie zaczyna być faktycznym problemem, a także, kiedy to przerwać. Czynniki te są na tyle indywidualne, że ciężko jest przed podjęciem leczenia, wywnioskować, czy będzie ono skuteczne w długiej perspektywie czasu.
Co może pomóc alkoholikowi? Jakie są możliwości?
Publikacja Łukasza Wieczorka rzuca nowe światło na terapię leczenia uzależnień – zdaniem pacjentów i terapeutów stosunek społeczeństwa do leczenia nałogów nie jest pozytywny. Negatywne postrzeganie lecznictwa odwykowego sprawia, że kontakt z poradnią staje się stygmatyzujący, co utrwala piętno alkoholika. A to właśnie leczenie jest niezbędne, aby wyjść z nałogu. Trzeba przy tym mieć świadomość, że pokonywanie uzależnienia to proces. Nie nastąpi to z dnia na dzień. Leczenie dokonuje się stopniowo, etapami. Najczęściej inicjuje je jakieś wydarzenie, które powoduje, że osoba uzależniona zaczyna dostrzegać powagę i beznadzieję swojej sytuacji. Czasem skuteczna okazuje się silna presja otoczenia, która chce, aby osoba uzależniona poddała się terapii. Jednak nacisk ze strony innych jest skuteczny tylko do pewnego momentu – osoba uzależniona musi CHCIEĆ wyjść z nałogu. Nie da się pomóc komuś, kto nie chce pomóc sobie. Pragnienie zmiany musi zostać wzbudzone w samej osobie uzależnionej.
Tak jak i przy wszystkich innych chorobach, tak i przy alkoholizmie widnieje określona metodyka działania, natomiast i tak nigdy nie wiadomo, w jaki sposób organizm zareaguje na podjęte środki, a także ile leczenie będzie dokładnie trwać. Należy tutaj zaznaczyć, że bardzo dużo zależy od tego, na jak zaawansowanym etapie jest choroba, a także jak prezentują się chęci człowieka do zapanowania nad swoim uzależnieniem od alkoholu. Często i nie bez powodu podkreśla się fakt, że leczenie okaże się skuteczne wtedy i tylko wtedy, kiedy pacjent zaangażuje się w nie w stu procentach.
Wychodzenie z nałogu
Aktualnie, najczęściej wykorzystywane są trzy najpopularniejsze metody, które pozwalają na to, aby osoby uzależnione od alkoholu mogły powrócić do swojego dawnego życia prywatnego oraz zawodowego. W większości przypadków leczenie rozpoczyna się od odtrucia alkoholowego, którego celem jest oczyszczenie organizmu, a także zlikwidowanie wszelkich skutków, które pojawiły się w wyniku spożywania alkoholu.
Kolejno wszywany jest Esperal, czyli tzw. wszywka alkoholowa. Esperal jest lekiem stosowanym jako środek pomocniczy w leczeniu alkoholizmu. Wszywka może być jednak stosowana wyłącznie pod nadzorem lekarza i na jego wyraźne polecenie, w postaci recepty. Działanie wszywki alkoholowej polega na długofalowym wydzielaniu substancji, które zaburzają metabolizm alkoholu. Skutkiem są przykre dolegliwości fizyczne po ewentualnym spożyciu napojów alkoholowych. Rozwiązanie to wprowadza trzeźwość, a także pomaga zapanować nad chęcią picia alkoholu. Osoba uzależniona zdaje sobie sprawę, że kiedy sięgnie po alkohol, będą czekać go bardzo nieprzyjemne skutki, które odczuje fizycznie.
Finalny etap to terapia, dzięki której możliwe jest pełne zrozumienie alkoholizmu, powodów jego występowania, a także nauki kontroli. Tak jak zostało już wcześniej wspomniane, każdy z tych sposobów i etapów okaże się skuteczny, jednak alkoholik musi tego chcieć i powinien być zaangażowany w każdy proces.
Ireneusz Kaczmarczyk, autor książki „Wspólnota Anonimowych Alkoholików w Polsce. Alkoholowe dno i co to znaczy trzeźwieć” podkreśla, że dopóki nie nastąpi zmiana przekonań dotyczących siebie jako osoby uzależnionej i chorej, a w ślad za tym zmiana zachowania, to korzystanie z zewnętrznego źródła oparcia w utrzymywaniu abstynencji powoduje jedynie, że wczesny jej etap znacznie się wydłuża. Zmiana zachowania, a tym samym proces zdrowienia, są wówczas pozorne.
Wielu terapeutów uzależnień oraz zwolenników trzeźwienia w grupach Anonimowych Alkoholików stoi na stanowisku, że pierwszym krokiem w kierunku zdrowienia jest akt kapitulacji, czyli uznanie swojego uzależnienia od alkoholu oraz przyznanie się (niekiedy tylko przed samym sobą, a czasem także przed innymi) do własnej bezsilności wobec alkoholizmu, który okazał się silniejszy niż sam człowiek i jego wola. Do alkoholika musi dotrzeć, że nie potrafi zatrzymać raz rozpoczętego picia – bez tego leczenie nie przyniesie efektu, a osoba uzależniona będzie wracać do picia.
Nie ma czegoś takiego jak „były alkoholik”
Częściej spotkamy się ze stwierdzeniem „niepijący alkoholik” niż „wyleczony alkoholik” i dzieje się tak nie bez powodu. Uzależnienie od alkoholu, jak każdy inny nałóg uważany jest za nieuleczalną chorobę zaprzeczeń i emocji. Osoba chora często nie zdaje sobie sprawy z wagi problemu. Analizuje i zaprzecza faktom, a ewentualne poczucie winy pojawiające się w trakcie trzeźwienia, często ponownie gasi nałogiem. Powstaje przez to błędne koło, które prowadzi do jeszcze częstszego i bardziej intensywnego nadużywania alkoholu. Dlatego nawet po leczeniu, osoba uzależniona powinna zachować wstrzemięźliwość do końca życia, ponieważ skłonności do nadużywania alkoholu pozostają na zawsze.
Problemem alkoholika pozostaje nie to, jak przestać pić, a to, jak utrzymać trzeźwość. Pisze o tym Wiktor Osiatyński w książce „Alkoholizm: grzech czy choroba?”, gdzie tłumaczy, że Anonimowi Alkoholicy odrzucają takie pytania jak „dlaczego alkoholik pije?” lub „dlaczego niektórzy pijący zostają alkoholikami?”. Zamiast tego zadają inne pytanie – „co robić, żeby nie pić?”.
W książce Wiktora Osiatyńskiego pojawia się rozmowa ze Stephanie Brown, autorką modelu leczenia alkoholizmu zwanego „rozwojowym”, która wyjaśnia, że dzięki Dwunastu Krokom zaleconym Anonimowym Alkoholikom powracający do zdrowia alkoholik naprawia wyrządzone krzywdy, godzi się z własną przeszłością, akceptuje siebie i zmienia cechy charakteru, których nie powinien zaakceptować albo nie potrafi. Jak podkreśla Stephanie Brown, jest to olbrzymia praca na całe życie i na każdy jego dzień. I nawet po wszystkich zmianach wprowadzonych w życie alkoholik nadal pozostaje alkoholikiem. Wciąż musi przerabiać program służący wyzdrowieniu.
Według Brown coś takiego jak „były alkoholik” nie istnieje, nawet po wielu latach abstynencji. „Chory przestałby być alkoholikiem, gdyby odzyskał kontrolę nad piciem. To się w zasadzie nie zdarza. Z alkoholika nie można zrobić kogoś normalnie pijącego. Co więcej, niepijący alkoholik nie może całkowicie wyzbyć się reakcji i zachowań nabytych przez lata picia. One są uśpione, ale istnieją. Choćby przekonanie, że alkohol może rozwiązać każdy problem. Albo chęć ucieczki od problemów: każdy alkoholik, nawet po kilkunastu latach nie picia, odruchowo reaguje chęcią ucieczki na powstający problem i dopiero po chwili zmusza się, by zostać i problem rozwiązywać” – wyjaśnia ekspertka.
Zaprzestanie spożywania alkoholu u osób uzależnionych – poprzedzone dobrowolną oraz świadomą decyzją – musi być stale ponawianie i utrwalane systematyczną pracą nad sobą. Specjaliście podkreślają, że trzeźwienie to nie zaprzestanie picia czy nawet świadoma abstynencja, tylko abstynencja, która idzie w parze ze zmianami w życiu uczuciowym, stylu życia, sposobie myślenia, systemie wartości i życiowych celach. Warto przy tym dodać, że podjęcie decyzji o zaprzestaniu spożywania alkoholu to proces bardzo skomplikowany. Nie polega on na kalkulacji plusów oraz minusów tej decyzji, ponieważ argumenty mają różną wagę, a ich ocena nie jest prosta.
Źródła:
- „Alkoholizm: grzech czy choroba?”, Wiktor Osiatyński, Warszawa 2005,
- „Wspólnota Anonimowych Alkoholików w Polsce. Alkoholowe dno i co to znaczy trzeźwieć”, Ireneusz Kaczmarczyk, Warszawa 2008,
- „Choroba alkoholowa – rozpoznanie oraz leczenie”, Martyna Zalewska-Ćwikła, Krystyna Kowalczuk, Cecylia Łukaszuk, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku, Zakład Zintegrowanej Opieki Medycznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku [b.r.w.],
- „Od uwikłania w uzależnienie od alkoholu do ustawicznego zdrowienia”, Ewa Włodarczyk, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 2016,
- „Stygmatyzacja osób uzależnionych od alkoholu oraz systemu leczenia uzależnień w Warszawie i w społeczności lokalnej”, Łukasz Wieczorek, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Zakład Badań nad Alkoholizmem i Toksykomaniami, Warszawa 2015, https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0867436115000255,
- materiały Zintegrowanej Platformy Edukacyjnej https://zpe.gov.pl/.