Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Uczucia i emocje alkoholika
Osoby z otoczenia alkoholika zazwyczaj mają wrażenie, że osoba uzależniona nic nie czuje. Wynika to z częstego odwoływania się przez nie do takich uczuć, jak miłość czy wstyd, które w ich mniemaniu powinny sprawić, że uzależniony ograniczy alkohol i wyrazi chęć wyleczenia się z problemu – co niestety nigdy nie przynosi spodziewanych rezultatów. Jak naprawdę wyglądają uczucia i emocje u alkoholika?
Czy alkoholik odczuwa emocje?
W pierwszej kolejności warto podkreślić, że uzależnienie od alkoholu odbiera osobom chorym możliwość racjonalnego rozpoznawania własnych emocji oraz radzenia sobie ze swoimi uczuciami. Nie jest tak, że uzależniony nic nie czuje – jednak to alkohol steruje jego życiem i większość dobrych emocji blednie w obliczu ulgi związanej z piciem, a te złe jedynie napędzają go do sięgnięcia po butelkę.
Alkoholizm zaburza również odczuwanie uczuć wyższych, takich jak miłość. Choć osoba uzależniona może żarliwie powtarzać swoim bliskim, że bardzo ich kocha, często jest to spowodowane próbą uniknięcia konsekwencji picia. Uzależnienie jest bardzo silnym stanem, powodującym spore zmiany w myśleniu i uczuciach – alkoholik jest mu podporządkowany i sam ma małe szanse w powrocie do zdrowych schematów i normalnego funkcjonowania w obu tych strefach. Z tego względu konieczna jest terapia, która pomoże mu z powrotem „nauczyć się” uczuć i rozumienia tego, co czuje on i bliskie mu osoby.
Aktywny alkoholik odczuwa głównie dwie silne emocje – lęk i złość. Nieustannie napędzają go one do sięgnięcia po używkę, aby możliwie szybko je zagłuszyć. Bardzo często reaguje niewspółmiernie do dotykających go wydarzeń – może bardzo się zdenerwować przez błahą rzecz, podczas gdy prawdziwie poważne sytuacje mogą nie spowodować jego reakcji.
Błędne koło alkoholizmu
Często to właśnie uczucia są tym, co napędza alkoholika do picia. Kiedy odczuwa on smutek, wstyd, strach, gniew lub jakąkolwiek inną negatywną emocję, szuka przed nimi ucieczki w alkoholu. U osoby zdrowej, która potrafi kontrolować swoje emocje i w przypadku negatywnych odczuć wprowadza odpowiedni „program naprawczy” – czyli relaks, zwierzenie się bliskim z problemów, czytanie książki, zabawa z psem itp. – złe emocje są wyrównywane przez przyjemne doznania czy bliskość innych ludzi. Osoba skłonna do uzależnień zazwyczaj nie posiada poprawnych schematów radzenia sobie z emocjami, przez co nie wie, jak reagować w obliczu negatywnych uczuć. Z tego względu sięga po najszybszą drogę do wyciszenia emocji i poprawy nastroju – czyli alkoholu.
Picie na początku może poprawiać nastrój, jednak na dłuższą metę alkohol jest silnym depresantem. Powiększa odczuwanie negatywnych emocji i znacznie obniża nastrój. Dodatkowo sprawia, że osoba wpadająca w uzależnienie czuje się coraz gorzej sama ze sobą – wstydzi się, jest smutna i rozżalona przez narastające konflikty z bliskimi, odczuwa niepokój w związku z pogarszaniem się swojej sytuacji materialnej na skutek przeznaczania coraz większej ilości pieniędzy na alkohol. Niestety, wpada w błędne koło i przez złe samopoczucie dalej sięga po swoją używkę, która pozwala na chwilę poczuć jej ulgę. Sama zazwyczaj nie jest w stanie wyrwać się z tego schematu.
Czy osoba uzależniona może wrócić do normalnego odczuwania emocji?
Aktywny alkoholik niestety nie będzie w stanie panować nad swoimi uczuciami – aby możliwa była poprawa, konieczne jest osiągnięcie trzeźwości i wzięcie udziału w terapii. Na szczęście powrót do normalności jest możliwy, jednak będzie wymagał sporej ilości pracy i samozaparcia osoby pragnącej wyjść z uzależnienia. Na terapii chorzy uczą się na powrót nazywać swoje emocje, poznają także prawidłowe sposoby radzenia sobie z nimi. Specjaliści pokazują im, że istnieją inne metody osiągnięcia równowagi i dobrego samopoczucia, niż sięgnięcie po alkohol. Uczą ich także o emocjach, jakie odczuwają ich najbliżsi.
Warto pamiętać, że alkoholizm to skomplikowany problem, a próba samodzielnego rozmawiania z aktywnym alkoholikiem o uczuciach raczej nie będzie skuteczna. Najlepiej postarać się o odpowiednią terapię, która pomoże choremu wyjść z wyniszczającego nałogu.
Uczucia, które towarzyszą trzeźwemu alkoholikowi
Alkoholik, który jest już w trzeźwości na pewno będzie odczuwał głód alkoholowy, a to niewytłumaczalna oraz natrętnie atakująca chęć spożycia jakiejkolwiek dawki alkoholu. Początek abstynencji to w szczególności kac, a szczególności te odczucia, które mogą go przypominać. Jest to zatem ból głowy, mięśni i brzucha, nudności, wymioty, zawroty głowy, płytki sen, depresja oraz stany lękowe.
Mowa tu o objawach zespołu abstynencyjnego. Kiedy alkoholik przestaje pić, jego trzeźwość często trwa jednak krótko. Nawroty do nałogowego picia zdarzają się niejednokrotnie, a wtedy niestety problemów ciąg dalszy.
Jeśli proces leczenia ma przynosić zauważalne efekty i mieć sens, kiedy tylko alkoholik przestanie spożywać, należy szybko rozpocząć terapię leczenia uzależnień. Najbardziej skuteczną metodą w walce z nawrotami jest pełne leczenie, które obejmuje kilka elementów, a to m.in. psychoterapia, a także wszywka alkoholowa Esperal. Tylko tym sposobem możliwe jest prawidłowe i jednostajne ustabilizowanie uczuć alkoholika. Podjęcie terapii to pierwszy, a jednocześnie milowy krok w stronę przerwania nałogowej regulacji emocjonalnej, która zarówno dla organizmu, jak i dla psychiki jest wyniszczająca.
Alkohol, czyli zabójca naszych komórek mózgowych
Jak można dowiedzieć się z wielu badań naukowych, w mózgu dorosłego człowieka jest około 100 bilionów neuronów oraz około tryliona komórek glejowych. Dojrzały mózg może dziennie tracić do nawet 100 komórek w mózgu, natomiast jednorazowe upicie się do utraty świadomości może sprawić, że dojdzie do zniszczenia od 10 do 22 mln komórek. Co więcej, nie można zapominać także o tym, że alkohol skutecznie wypłukuje sporo witamin, a to na dłuższą metę może nieść za sobą bardzo negatywne konsekwencje. W przypadku dużego niedoboru witaminy B1, może dojść do uaktywnienia się tzw. syndromu Korsakowa. Wszystko to pokazuje, że nie tylko nadmierne, ale ogólnie spożywanie alkoholu jest niekorzystne dla pracy naszego mózgu.